Mieszkańcy bloków z pewnością znają ten schemat – dzwoniący domofon w środku dnia, gdy nikogo się nie spodziewamy, konieczność oderwania się od codziennych czynności, podniesienie słuchawki i wpuszczenie rzekomego listonosza, który tak naprawdę jest tylko cwanym chłopcem roznoszącym ulotki.
Wszystkie te problemy może rozwiązać wideodomofon, czyli lekarstwo na klasyczne „otwórz, to ja!”, wykrzykiwane pod każdym domofonem na co dzień, a nawet kilka razy na dzień.
Dzięki kamerze zamontowanej do urządzenia i specjalnemu wyświetlaczowi LCD możemy prędko sprawdzić, kto usiłuje się dostać do naszego bloku czy na naszą posesję i tym samym zdecydować, czy otwieramy mu drzwi, czy też wypuszczamy naszego milusińskiego bernardyna na małą przebieżkę po ogródku celem przepłoszenia niechcianego jegomościa.