Dawniej, gdy powstawały bloki wielorodzinne, szczytem luksusu było posiadanie w bloku domofonu, czyli oznaki dotarcia nowoczesnej technologii do danego rejonu. Dzięki temu dziś, aby dostać się do mieszkania przeciętnego Kowalskiego, nie wystarczy otworzyć drzwi i wejść do bloku, ale też numer mieszkania, pod który się dzwoni i prosi o wpuszczenie.
Potem, już nieco bardziej zaawansowaną zdobyczą techniki, były domofony dotykowe, dzięki którym nie tylko można było wybrać z klawiatury numer danego mieszkania, ale i wstukać szyfr, za pomocą którego drzwi otwierają się automatycznie, bez klucza.
Dziś coraz popularniejsze robią się natomiast videodomofony i gdy tylko staną się jeszcze tańsze, z pewnością opanują one wszystkie osiedla bloków i domków wielorodzinnych. Dzięki ekranowi w mieszkaniu i mikroskopijnej kamerze pod drzwiami bloku, można bowiem nie tylko rozmawiać głosowo z przybyszem, ale również go zobaczyć i zweryfikować, czy usiłujący się wślizgnąć do mieszkania roznosiciel ulotek to faktycznie listonosz, za którego się podaje.